czwartek, 26 września 2013

Niekosmetyczni ulubieńcy lata '13

Komentarzy : 12
Ostatnio mieliście okazję przeczytać o tym, jakie kosmetyki były moimi ulubionymi tego lata. Teraz pora na całą resztę. Tych 'ulubieńców' lubię o wiele bardziej. Szczególnie blisko mojego serca są wszystkie festiwale. 

WYDARZENIA

OFF Festival 2013
Co tu dużo mówić. Mój ulubiony festiwal. Co roku staram się pojawić w Dolinie Trzech Stawów. Jeśli mi się uda jestem szczęśliwa. Jeśli nie, na te 4 dni zamykam się w domu i płaczę w poduszkę unikając facebooka i wszystkich wpisów dotyczących festiwalu. 
W tym roku się udało, między innymi dlatego, że na Śląsku odbywałam praktyki. Było gorąco, bardzo. Każdego dnia jakieś 37 stopni. W namiocie robiło się gorąco około 8, a spać chodziło się o 5. Jednak wcale mi to nie przeszkadzało, noc można odespać nad stawem, w cieniu drzew. Zobaczyłam to, co chciałam zobaczyć. Poznałam kilka nowych zespołów. Spotkałam się z ludźmi, których widzę co roku tylko na festiwalach. Póki OFF pozostanie w tej formie, będę starała sie na nim pojawić każdego roku. 




Soundrive Festival 2013 
Druga edycja, ale mój pierwszy raz. W Gdańsku mało się dzieje. A jeśli coś się dzieje, to raczej mnie to nie interesuje. Stwierdziłam, że jak wygram bilet, to się wybiorę. Wygrałam. I nie żałuję, że poszłam. W tym roku festiwal odbywał się w Stoczni. Miejsce idealne, klimatyczne. Było mało ludzi, każdego dnia maksymalnie tysiąc osób. Artyści kręcili się po terenie festiwalu jak zwykli uczestnicy. Można było z nimi usiąść, porozmawiać. Ja sama przez jakąś godzinę siedziałam z członkami zespołu TOY. Świetni ludzie, pochodzą z Londynu, byli ciekawi historii Gdańska, ale i polskich przekleństw ;). 
Sam klub B90 będzie świetnym miejscem na kolejne trójmiejskie koncerty. 






AKTYWNOŚCI

Rower
Co tu dużo mówić. Lubię pedałować. Mój rower nie nadaje sie na ciężkie trasy, ale po mieście sprawdza się idealnie. Moją ulubioną jest ścieżka biegnąca nad morzem, z Gdańska do Sopotu. Nawet w upały powietrze jest tam rześkie i zachęca do dalszej jazdy. Optymalną dla mnie trasą jest jakieś 20 - 30 km. Później pośladki nie dają rady :D



Endomondo Sport Tracker
Świetna aplikacja na smartfony śledząca nasze sportowe dokonania. Zainstalowałam ją właśnie ze względu na rower. Satelitarnie łączy się z naszym telefonem i śledzi przebytą przez nas trasę. Nie musimy przy tym posiadać pakietu internetowego ani przebywać w strefie wifi. Wszystkie parametry treningu zapisują się w pamięci aplikacji i po powrocie do domu zostaje on przekazany na stronę internetową endomondo. Treningi możemy dodawać sobie również ręcznie, ze strony internetowej, ale ta opcja sprawdza sie najlepiej przy sportach stacjonarnych jak aerobik. 



UBRANIA

Spodenki z wysokim stanem 
Mój absolutny hit tego lata. Uwielbiam tego typu spodenki. Mam ich kilka par a prawie wszystkie pochodzą z lumpeksów. Spłaszczają brzuch i pasują do letnich, przewiewnych koszulek. Nadają stylizacji klimat vintage, który staram sie często wplatać do moich stylizacji. 


No i oczywiście lody, ale tu nie muszę się rozpisywać. Każdy uwielbia lody. Moimi ulubionymi są sorbety z czarnej porzeczki, malin i mango. 

12 komentarzy :

  1. Mnie też się ostatnio bardzo podobają spodenki z wysokim stanem, coś w sobie mają :)
    A do roweru mam podobne podejście, nieważne ile bym nie przejechała ból mięśni szybko minie, ale pupa.. uhh. Kiedyś koleżanka mnie zabrała w trasę - niespodziankę. Okazało się ze przejechałyśmy 70km. I o ile mięśnie pobolały pół godiznki i przestały, tak nie mogłam siedzieć przez dwa dni nastepne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja raz przejechałam 60 km, nogami kilka godzin nie mogłam ruszać, nie mówiąc już o siedzeniu :D

      Usuń
  2. Też uwielbiam lody, a co do roweru to najczęściej bolą mnie tylko nogi, chociaż i to zdarza się naprawdę rzadko ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja w tym roku miałam okazję być na Coke'u i jestem przekonana, że to początek mojej festiwalowej przygody! :) Endomondo to świetna aplikacja, sama mam i korzystam tylko niestety czasem pojawiają się problemy z gpsem.. :c Spodenek z wysokim stanem mam aż.. zero par, ale w następne wakacje na pewno nadrobię to, bo świetnie wyglądają :D!
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja na Coke akurat nie byłam nigdy, bo nie do końca trafia w mój gust muzyczny, ale z tego co słyszałam to również świetny festiwal. Moimi ulubionymi są te małe, na Openera jeżdżę co roku, ale jest za duży :D

      Usuń
  4. Też męczę spodenki z wysokim stanem :3

    OdpowiedzUsuń
  5. Szczerze, nie rozumiem cię. Czytałam twoją notatkę o tym, że tz. fashionistki nie powinny chodzić w podróbkach a tutaj mówisz, że masz spodenki z lumpeksu.
    Ja sama ubieram się w lumpkach, lubię przerabiać, kroić itp. a jak myślisz ci wielcy projektanci to na jedwabiach zaczynali szyć? Skąd! To jest po prostu hipokryzja i tyle.
    Może coś źle zrozumiałam, ale moim zdaniem najlepsze jest rozwiązanie, które jest porządne i tanie.

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie zostawiać linków nie mających związku z tematem wpisu. Komentarze takie uznawane są za SPAM i usuwane.

Instagram

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.

- Copyright © OjKarola.pl - blog lifestylowy -