Mimo, że już jakiś czas właściwie dbam o swoje włosy, to dalej świadomie narażam je na pewne uszkodzenia.
Przedstawiam wam listę moich małych grzeszków, które staram się wyeliminować.
1. Śpię w rozpuszczonych włosach.
Jest to złe dla moich włosów z dwóch powodów. Po pierwsze narażam moje włosy na zniszczenie, poprzez całonocne tarcie o poduszkę i pościel. Po drugie jako posiadaczka kręconych włosów powoduje, że tracą one swój kształt.
Jednak nie mogę znaleźć dobrego sposobu na zabezpieczanie włosów w nocy. Próbowałam wiązać je w warkocz, przerzucania za poduszkę i wiązać ananasa na czubku. Nie byłam jednak zadowolona z efektów.
2. Odwlekam podcinanie końcówek w nieskończoność.
Mam pełną świadomość tego, że końcówki powinno podcinać sie regularnie. A ja ostatnio u fryzjera byłam w maju. Końce wyglądają nieciekawie. Jednak ciągle odwlekam tą wizytę. Trochę odstraszają mnie same salony fryzjerskie, trochę wizja utraty tych kilku cm. Muszę zainwestować w nożyczki.
3. Zdarza mi sie wyprostować grzywkę, gdy fatalnie wygląda.
Jednak nie częściej niż raz w miesiącu, czasem nawet rzadziej. Poza tym czasem, gdy gdzieś się śpieszą, a grzywka wygląda źle, tapiruje ją. To też niestety niszczy włosy.
4. Nie stosuję wcierek i płukanek.
Powód - lenistwo.
Więcej grzechów nie pamiętam.
Postaram się w ciągu tego miesiąca popracować nad zmianą tych przyzwyczajeń. Mam nadzieję, że ten wpis mi w tym pomoże.
Postanowiłam też dołączyć do akcji zapuszczania włosów na blogu frombodytohair.
Przed planuję w końcu wybrać się do fryzjera i podciąć te nieszczęsne końcówki.
Nie wybrałam metody, która przyśpieszy porost włosów, mam czas do 1 listopada.
poniedziałek, 22 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
mam podobne włosowe grzechy oprócz punktu 3, nie mam grzywki :D i rzadko kiedy prostuje włosy :p
OdpowiedzUsuńJa też mam zamiar wziąć udział w tej akcji ;3
OdpowiedzUsuńTylko się zgłoszę i zrobię zdjęcie o.o
Mam zamiar stosować Jantara i drożdże(teraz robię przerwę do końca miesiąca)
Płukankami się nie martw. Ja też ich nie robię Q__Q"
Osobiście spie z prowizorycznym kokiem na głowce(kucyk, ostatniego nie przeciągam do konca).
Ja podcinałam włosy w wakacje i tak jakoś... Myślę o tym... I myślę... I tak jakoś @_@"
Ja czasem prostuję górną warstwę cieniowania. Jak odrośnie to przestanę :)
OdpowiedzUsuńJa podcięłam dzisiaj a prostownice odłożyłam do konta.
OdpowiedzUsuńMoże ktoś chętnych kupić ?
Użyta 2 razy :)
Wcierki też stosuję :)
Tez iągle odwlekam z podcięciem koncówek :(
OdpowiedzUsuńŚwietny wygląd bloga od razu zrobił wrażenie :)
mogę dzielić z Tobą prawie wszystkie grzechy- oprócz prostowania grzywki, bo moja jest tak prosta że aż przychlapnięta :D
OdpowiedzUsuńObserwuje:)
cytrynapielegnuje.blogspot.com
Wstawię tu kiedyś moją grzywkę, jest szalona.
UsuńTeż muszę się wyzbyć drobnych grzeszków dotyczących włosów - ciężka sprawa ^^'. Powodzenia w zapuszczaniu włosów :).
OdpowiedzUsuńJa też śpię w rozpuszczonych, ale jak związuję, to mi potem wypadają. Z dwojga złego, co lepsze?
OdpowiedzUsuńLepsze już te rozdwojone końcówki niż wypadające włosy. Końcówki możesz zawsze podciąć a wypadnietego włosa nie przykleisz. Może za mocno je związujesz?
Usuń