czwartek, 21 listopada 2013

Przydatne wskazówki dla każdej bałaganiary

Komentarzy : 17


Jestem straszną bałaganiarą. Ale naprawdę taką pro, inne bałaganiary przy mnie wymiękają. W sterylnie czystym pomieszczeniu po 5 minutach potrafię zrobić niezły rozgardiasz nie wiedząc nawet jak do tego doszło. Ostatnio trochę zaczęło mi to przeszkadzać (moim współlokatorom też) więc wzięłam się za siebie i ogarniam swoje życie przy pomocy tych pięciu punktów. 

1. Obiecaj sobie, że każdego dnia poświęcisz 15 minut na sprzątanie. Bez względu na to, czy widzisz bałagan, czy nie. Ja zaczynam widzieć bałagan, gdy sterty ciuchów i książek zaczynają spadać mi na głowę i nie mogę znaleźć mojego łóżka. Ustaw sobie zatem przypomnienie w telefonie i gdy zadzwoni, wynieś ten kubek z parapetu do kuchni i umyj go. Wrzuć porozrzucane kosmetyki do kosmetyczki. Mimo, że wcześniej nie było bałaganu, to teraz jest jakoś tak lepiej, prawda? 

2. Od czasu do czasu rób generalne porządki. Przejrzyj ubrania i nienoszone oddaj komuś lub wystaw na aukcję. Kiedy ostatnio to zrobiłaś? Książkami możesz się wymienić. Notatki z zaliczonych przedmiotów możesz wyrzucić lub oddać komuś z rocznika niżej. Mniejszą ilość rzeczy łatwiej ogarnąć i trzymać w ryzach. A jaką radochę można mieć, gdy na dnie szafy znajdzie się zupełnie nową bluzkę. 

3. Zbuduj różne systemy przechowywania rzeczy. U mnie sprawdzają się po prostu różne pudełka, pudełeczka i pojemniki. Do szuflad wsadziłam niskie, plastikowe pudełka, dzięki czemu kosmetyki mam posegregowane w logiczny sposób. Na stoliku mam kilka okrągłych, szklanych pojemników w których trzymam pędzle i przybory do pisania. Nie wygląda to idealnie, ale jest lepiej niż było wcześniej. 

4. To co możesz, sprzątaj od razu po zakończeniu czynności. Robisz obiad, to sprzątaj w trakcie to co się da. Zlew pełny brudnych garów to jeden z bardziej przerażających widoków. Gdy wejdę do kuchni z zamiarem pozmywania i moja połowa zlewu tak wygląda dostaje drgawek, duszności a na czole pojawiają się kropelki potu. Na dwa talerze tak nie reaguje. Gdy robisz makijaż, to używane kosmetyki wrzuć od razu do pudełek czy kosmetyczki. I najlepiej rób tak ze wszystkim. 

5. Polub porządek! Po prostu. Stań na środku wysprzątanego pokoju i powiedz sobie 'ale teraz tu ładnie, niech zawsze tak będzie'. Po jakimś czasie zadziała. 

Perfekcyjną panią domu nigdy nie będę. Nawet nie chcę nią być. Ale koronę Miss Nieporządku postanowiłam oddać komuś innemu. 

Moja mama byłaby dumna z tego posta, bo ma mnie za największą bałaganiarę na świecie. 

17 komentarzy :

  1. wszystko oprócz punktu 4 to moja codzienna praktyka :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czyli do bałaganiarstwa Ci daleko ;)

      Usuń
    2. zdecydowanie tak :D nie umiem życ w bałaganie! czuję się jakbym nie mogła nic zrobić :(

      Usuń
  2. Przyznam że przestrzegam tylko 4... :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Skąd ja to znam! Mój problem polega na tym, że uwielbiam porządek (pewnie przez dom rodzinny, moja mama była straszną pedantką i dorastałam w zawsze posprzątanym na błysk mieszkanku), ale jednocześnie jestem potwornym leniem – no bo po co odkładać te rzeczy na miejsce i zmyć po sobie kubek, skoro można to zrobić później? ;) Punkt 2 lubię i robię często, ale szybko opada mi zapał, punkt 1 wychodzi mi tak co 2-3 dni, punktu 4 to chyba się nigdy nie nauczę :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Bałaganiarstwo to chyba domena Karolin :). Ja też jestem niezłą bałaganiarą, ale mam schizy, i jak nie posprzątam od czasu do czasu to dostaje drgawek :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojej. Już dawno powinnam się do tego zastosować, ale jakoś nie mogę się przełamać. Chociaż ostatnio częściej znoszę ciuchy do prania i układam na półkach te wyprane. Generalne porządki robię co 2-3 miesiące i wtedy mama mówi, że jest święto i możemy pić szampana :D

    OdpowiedzUsuń
  6. kocham Cie za ten post :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Można być bałaganiarą, ale brudasem nie :)
    Ja mam w domu z reguły lekki nieład :D ale nigdy nie śmierdzi, to jest najważniejsze: żeby pościel była czysta, podłogi, dywany, firany i zasłony (utrzymują w sobie zapachy), okna itd... jak jest bałagan ale nie śmierdzi to i tak sukces :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jeszcze nic mi nie śmierdzi, ale namiętnie palę woski i świeczki, więc może nawet o tym nie wiem :D

      Usuń
  8. Cenne rady, chociaż ja jestem perfekcjonistką :D
    Świetny blog, że też wcześniej go nie znałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ciężko znać wszystkie blogi, podobno jest nas 3 miliony w samej Polsce :D

      Usuń
  9. Przyznam się ze wstydem, że kiedyś byłam bałaganiarą i to straszną! Teraz polubiłam porządek, o wiele przyjemniej jest pracować kiedy na biurku nie walają się niepotrzebne śmieci..
    Anomalia

    OdpowiedzUsuń
  10. Zdanie, które wyssałam z mlekiem matki : "sprzątaj po sobie, to wystarczy". No i póki co wystarcza :)

    OdpowiedzUsuń
  11. przydatne rady, szczególnie dla takiej bałaganiary jak ja :D

    OdpowiedzUsuń

Proszę nie zostawiać linków nie mających związku z tematem wpisu. Komentarze takie uznawane są za SPAM i usuwane.

Instagram

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.

- Copyright © OjKarola.pl - blog lifestylowy -