wtorek, 2 października 2012

Żel z siemienia lnianego

Komentarzy : 10

Przyznam, że sama sceptycznie podchodziłam do żelu z siemienia lnianego. Ani nie ma ładnego zapachu, kolor nieciekawy, konsystencja może nawet odrzucać. Jednak spróbowałam i nie żałuję. 

Jak go przyrządzić:

2 łyżki siemienia lnianego zalej szklanką wody i gotuj przez około 10 minut, do uzyskania konsystencji kisielu. 
To, czy jest już gotowy sprawdzam w następujący sposób: zanurzał w gotującej sie wodzie łyżkę, gdy ją wyciągam a płyn zaczyna sie ciągnąć - żel jest gotowy. 


 Gotujący się żelik 

I gotowy do odcedzenia

Trwałość takiego żelu to około 2 tygodnie. Zawsze można ją wydłużyć, dodając jakiegoś środka konserwującego (KLIK). 
Ja przechowuje go w lodówce, w słoiczku a porcja z jednej szklanki wody wystarcza mi na  okres około jednego tygodnia. 

Zastosowanie:
  • stylizacja loków i fal - u mnie świetnie się sprawdza i nie obciąża
  • nawilżanie i odżywianie włosów - użyty samodzielnie lub jako dodatek do odżywek
  • płukanka do włosów 
  • wewnętrzne - zdrowy kisielek z np. łyżką miodu czy jabłkiem
  • łagodzenie podrażnień skalpu

Żel można wzbogacać półproduktami, jednak trzeba pamiętać, że zmieni to jego trwałość. 

Planuje przygotować dziś odświeżającą mgiełkę do włosów na bazie żelu z siemienia lnianego. Połączę go z wodą i odrobiną olejku eterycznego - mandarynkowego. 
Mam nadzieję, że będzie się sprawdzać. 

Postanowiłam wykorzystać dziś także nasionka, które pozostały mi po odcedzeniu i wmasowałam je w twarz. Mojej skórze ten zabieg się podobał. 



10 komentarzy :

  1. Taki żelik stosuje jako odżywkę do włosów, świetnie nawilża, włosy są po nim takie miłe w dotyku.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jako odżywkę solo jeszcze nie stosowałam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jakie proporcje stosujesz przy tworzeniu z niego mgiełki? W sensie, ile tego żelu, a ile wody :)? Od kilku dni stosuję go jako żel, wczoraj użyłam go jako maskę i jestem b. zadowolona. Zastanawiam się teraz nad mgiełką :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam buteleczkę z atomizerem na 100 ml, jakaś 1/5 buteleczki to żel, reszta woda, 2 krople olejku eterycznego i 3 krople oleju. Kombinuje jeszcze ze składem, wszystko też zależy jak gęstego 'gluta' ugotujemy. A i jak wiesz, że nie zużyjesz tego w dwa tygodnie to konserwant, np. FEOG.

      Usuń
    2. Dzięki :). Niedawno kupiłam sobie taką buteleczkę do płukanki z l-cysteiną, która się niestety u mnie nie sprawdziła i przynajmniej wykorzystam tę buteleczkę wreszcie :)

      Usuń
  4. A ile tego żelu nakładać na włosy??

    drugie pytanie- jak to przecedzić? przecedzałam, a i tak zostało mi sporo ziarenek, porażka:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tym żelem ciężko przesadzić, ja nakładam 3 porcje po myciu. Porcja to ilość jaka mieści mi się w jednej dłoni. Później wystarczy poczekać aż wyschnie i te suche strąki odgnieść, powstają ładne loki.

      A co przecedzania, używam zwykłego sitka, wiadomo, dziurki muszą być mniejsze od ziarenek. Jak nie chce lecieć to dolewam troszkę przegotowanej wody i szoruje łyżką po dnie sutka, przelatuje wszystko.

      Usuń

Proszę nie zostawiać linków nie mających związku z tematem wpisu. Komentarze takie uznawane są za SPAM i usuwane.

Instagram

Obserwatorzy

Obsługiwane przez usługę Blogger.

- Copyright © OjKarola.pl - blog lifestylowy -