Fedora chodziła za mną od zeszłej jesieni. Wtedy jej nie kupiłam, bo stwierdziłam, że po co, gdzie ja będę nosić kapelusz. W zimę były wielkie czapy więc trochę mi przeszło. Wiosną znów się pojawiły, ale myślałam, że ciepło się robi, więc po co mi wełniany kapelusz. Tej jesieni fedory wróciły, a ja już nie mogłam się oprzeć, poszłam do sklepu i kupiłam.
Nazwa kapelusza wywodzi się ze sztuki napisanej w 1882 roku o tytule Fédora. Główna bohaterka nosiła właśnie takie nakrycie głowy. Jednak popularnym stał się on dopiero w XX wieku. Później trochę zapomniany, ale teraz znów zyskuje coraz większą popularność.
Zdjęcia: pinterest.com
ojej! ja dopiero odkryłam że mieszkasz na pomorzu :) może okolica Gdańska?
OdpowiedzUsuńnie okolice, a sam Gdańsk ;)
UsuńMarzy mi się taki kapelusz jak na drugim zdjęciu, ale mi by nie pasował :(
OdpowiedzUsuńskąd wiesz, przymierzałaś?
UsuńPrzymierzałam :( niby inni mówią, że mi ładnie, ale ja się nie widzę w tym a tak bym chciała :(
Usuńmi się wydaje, że właśnie by Ci pasował ;)
UsuńNie widziałabym się w takim. Może dlatego, że nie lubię eksperymentów modowych.. Jak sobie wmówić, że coś nam jednak pasuje i nie czuć się jak jakiś "obcy" wśród ludzi..?
OdpowiedzUsuńBardzo ładne, ciekawa jestem czy by mi pasował, muszę gdzieś jakiś poszukać i przymierzyć ;)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się to podoba. Pozdrawiam !
OdpowiedzUsuńSuper artykuł. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuń58 yr old Financial Analyst Perry Baines, hailing from Cowansville enjoys watching movies like "Snows of Kilimanjaro, The (Neiges du Kilimandjaro, Les)" and Kitesurfing. Took a trip to Historic Centre of Guimarães and drives a Ferrari Dino 206SP. isc
OdpowiedzUsuń