Mycie
Z zaplanowaniem mycia głowy mam najwięcej problemów, bo staram się nie suszyć włosów suszarką po każdym myciu. Muszę więc znaleźć 5h lukę w ciągu dnia, co jest ciężkie do zrobienia, ale możliwe. Włosy wolę myć rano, ale wtedy muszę zaczynać zajęcia minimum o 11, wtedy jednak w ruch idzie suszarka.
Jakich produktów używam aktualnie do mycia:
1. Facelle, płyn do higieny intymnej - nie używam do od dawna, ale ostatnio najchętniej po niego sięgam. Jest bardzo łagodny i nie podrażnia mi skalpu.
2. Apis, Szampon błotny z minerałami z Morza Martwego - traktuje go jako szampon bardziej oczyszczający, czasami przesusza mi skalp.
3. Mrs. Potter's - balsam aloesowy - mój ulubiony produkt do mycia, zmywa wszystko, nie wysusza, nie obciąża, uwielbiam myć nim włosy.
4. Green Pharmacy, Szampon z nagietkiem lekarskim - kupiłam go dla mojego chłopaka, ale sama czasem też go używam.
5. Cece Med, Szampon przeciw wypadaniu włosów - lubię go za to, że mimo oczyszczającego składu pozostawia włosy miękkie i lśniące.
2. Apis, Szampon błotny z minerałami z Morza Martwego - traktuje go jako szampon bardziej oczyszczający, czasami przesusza mi skalp.
3. Mrs. Potter's - balsam aloesowy - mój ulubiony produkt do mycia, zmywa wszystko, nie wysusza, nie obciąża, uwielbiam myć nim włosy.
4. Green Pharmacy, Szampon z nagietkiem lekarskim - kupiłam go dla mojego chłopaka, ale sama czasem też go używam.
5. Cece Med, Szampon przeciw wypadaniu włosów - lubię go za to, że mimo oczyszczającego składu pozostawia włosy miękkie i lśniące.
Suszenie
Mam dwie metody suszenia - bezsuszarkową i suszarkową. Obie dobre, chociaż druga ratuje mi życie.
W przypadku pierwszej włosy odciskam z nadmiaru wody po myciu, wgniatam w nie odżywkę bez spłukiwania, kapkę żelu i zawijam w koszulkę.
Siedzę tak jakieś pół godziny (czasem krócej, czasem dłużej), po czym ściągam i pozwalam włosom samodzielnie wyschnąć.
Jeśli suszę włosy suszarką, postępuję tak jak w powyższym przypadku, ale koszulkę trzymam na włosach do 15 minut. Następnie suszę włosy używając najniższej temperatury i najsłabszego nawiewu. Oczywiście używam nakładki z dyfuzorem. Zajmuje mi to do 15 minut. Odkąd nauczyłam się używać dyfuzora wychodzą mi naprawdę ładne loki.
W wersji ekstremalnej używam skoncentrowanej nakładki i suszę włosy 'na prosto' rozczesując je przy tym palcami. Włosy przed tym związuje w klasyczny turban. Są suche po 10 minutach od umycia.
Nie zauważyłam, żeby suszenie miało zły wpływ na włosy.
W przypadku pierwszej włosy odciskam z nadmiaru wody po myciu, wgniatam w nie odżywkę bez spłukiwania, kapkę żelu i zawijam w koszulkę.
z koszulką wygląda to trochę inaczej, ale ja nie umiem tak ładnie narysować ;) |
Jeśli suszę włosy suszarką, postępuję tak jak w powyższym przypadku, ale koszulkę trzymam na włosach do 15 minut. Następnie suszę włosy używając najniższej temperatury i najsłabszego nawiewu. Oczywiście używam nakładki z dyfuzorem. Zajmuje mi to do 15 minut. Odkąd nauczyłam się używać dyfuzora wychodzą mi naprawdę ładne loki.
W wersji ekstremalnej używam skoncentrowanej nakładki i suszę włosy 'na prosto' rozczesując je przy tym palcami. Włosy przed tym związuje w klasyczny turban. Są suche po 10 minutach od umycia.
Nie zauważyłam, żeby suszenie miało zły wpływ na włosy.
Odżywianie i nawilżanie
To powinien być najobszerniejszy punkt każdej włosowej pielęgnacji a u mnie został nieco zminimalizowany. Po prostu brakuje czasu na wysiadywanie w maseczkach. Staram się zawsze przed myciem nałożyć na włosy choć odrobinę oleju. W moim przypadku najlepiej sprawdza się nakładanie oleju na odżywkę lub masło do ciała (cokolwiek, co zemulguje olej). Takie zestawienie nakładam nawet na godzinę przed myciem, lub jeśli planuje umyć włosy rano - na całą noc.
Poszukiwanie idealnego oleju odłożyłam na przyszłość i póki co używam sprawdzonych mieszanek.
Po myciu również dosłownie na chwilę (ok. 10 - 15 minut) nakładam na włosy maseczkę. Jeśli potrzymałabym ją dłużej, brakłoby mi czasu na wysuszenie. Jedynie w weekendy pozwalam sobie na odrobinę szaleństwa.
Najczęściej używane produkty:
3. Alterra, olejek z migdałów i papai - moje włosy bardzo lubią olej migdałowy.
4. Garnier, Fruity Passion, stosuje najczęściej jako odżywkę bez spłukiwania.
5. Garnier, Awokado i Masło Karite - tą odżywkę stosuję i jako maskę i jako odżywkę bez spłukiwania
6. Olej z orzechów arachidowych - sprawdza się, ale jego zapach zaczyna mnie już męczyć, nie jest to jednak olej idealny.
7. Isana, masło kakaowe - stosuję pod olej.
Jeśli chodzi o wcierki, do tej pory kończyłam Jantar. Teraz zrobię przerwę i zacznę używać kozieradkę.
Jeszcze nie miałam okazji wypróbować masła kakaowego i jestem bardzo ciekawa czy moje włosy by się z nim polubiły.
OdpowiedzUsuńOjej, ile produktow :)
OdpowiedzUsuńone są w tym momencie okrojone do minimum :p
Usuńmuszę spróbować z fruit jak b/s
OdpowiedzUsuńnasze włosy lubią podobne rzeczy ;)
Moje włosy lubią ciężkie odżywki b/s
UsuńMam ten płyn Facelle i sama nie wiem czy go zaczęć używać, czy nie, tak różnie opinie na jego temat czytałam. Ciebie nie podrażnił, więc może jest nadzieja że i dla mnie okaże się łaskawy.
OdpowiedzUsuńA moje włosy nie lubią ani Artiste ani Garniera AiK. Inny typ :)
Używam go dopiero od 2 tygodni, więc może dopiero przede mną wszystko co niedobre. Ale mam nadzieję, że nie, bo oprócz odżywkipotrzeba mi czegoś łagodnego do mycia.
Usuńuwielbiam nr.7
OdpowiedzUsuńFacelle niestety , ale jesli o włosy chodzi to mi nie podszedł ;/
Szampon Pottersowy mnie bardzo zaciekawił. Nie wiem już co wybrać do takiego ,,codziennego,, mycia włosów (myję co 2-gi dzień).
OdpowiedzUsuńTen czy Facelle...
To odżywka pottersowa, ale jest świetna do mycia ;) Jeśli nie wiesz, to kup obie rzeczy, zapłacisz za nie jakieś 10 zł łącznie.
UsuńWidzę, że sporo kombinujesz z różnymi kosmetykami i to jest fajne :] Maska z Bingo Spa brzmi ciekawie.
OdpowiedzUsuńpretty-and-colour.blogspot.com
Ja wcieram obecnie kozieradkę, ale chyba Jantar lepiej na mnie działał.... Jeszcze tydzień powycieram kozieradkę a później wracam do Jantaru. Bardzo lubię maskę BingoSpa, a na włosy bardziej sprawdziło się u mnie masło oliwkowe niż kakaowe Isany.
OdpowiedzUsuńJa żeby nie suszyć włosów nauczyłam się myć je wieczorem, idę spać, kiedy wyschną całkowicie, na rano są akurat takie, jak trzeba. ;-)
OdpowiedzUsuń