Czyli śmietnik na głowie mimo właściwej pielęgnacji
Mnie chyba spotkał, nie wiem co moim włosiskom jest, ale nie zmieniałam niczego w pielęgnacji a stały się nagle takie nijakie i szorstkie.
Co to jest?
Pogorszenie stanu włosów mimo rozpoczęcia świadomej i konsekwentnej pielęgnacji. Porzucamy wszystkie silikony , zaczynamy łagodnie myć włosy a stają się one spuszone i matowe. Czemu? Prawdopodobnie włosy i głowa nie przyzwyczaiły się do nowej pielęgnacji a zdążyły już odczuć zmianę.
Jak się objawia?
Z wizażowego doświadczenia wynika, że objawia sie zazwyczaj w 3 lub 4 tygodniu właściwej pielęgnacji i może potrwać nawet 2 tygodnie. Czasami włosy najpierw, po zmianie pielęgnacji wyglądają lepiej po czym nagle stają się gorsze, niż przed rozpoczęciem pielęgnacji.
Jak sobie z nim radzić?
Trzeba przeczekać. W takich sytuacjach kusi do powrotu do złych nawyków - silikonów, prostownicy lub lokówki. Dziewczyny na wątku o pielęgnacji włosów czasem piszą, że mają ochotę porzucić pielęgnację bo robi więcej szkód niż pożytku. Po czym po jakimś czasie wracają z pięknymi włosami, bo przetrwały kryzys. Fryzjera też unikajcie, chyba, że końcówki potrzebują przycięcia.
Mam nadzieję, że mój kryzys potrwa tylko do następnego mycia.
piątek, 19 października 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Oby trwał jak najkrócej.
OdpowiedzUsuńTez mam jakiś włosowy kryzys, to jest straszne! Czekam na poprawę..
OdpowiedzUsuńmoże to wszystko przez jesień?
Usuńoj,wiele razy to przechodziłam,ale moze na pociesznie
OdpowiedzUsuńzapraszam Cię do akcji u mnie na blogu,może weźmiesz udział;)
już zaglądam ;)
UsuńOj ile razy ja przechodziłam taki kryzys-podoba mi się blog więc dodałam się do obserwujących
OdpowiedzUsuńja wlasnie przeszlam taki kryzys. teraz wlosy wygladaja juz tylko lepiej :)
OdpowiedzUsuńJa przechodziłam kilka włosowych kryzysów. Między innymi strasznie łamały mi się włosy, po myciu miałam ich mnóstwo w wannie. Ten kryzys mnie naprawdę przeraził swego czasu i chciałam rzucić nowinki pielęgnacyjne, które wprowadziłam kilka tygodni wcześniej. Trzymam kciuki, aby Twój kryzys szybko minął :).
OdpowiedzUsuńja u siebie znajduję masę połamanych końcówek a w sitku sporo włosów. Tłumaczę sobie, że to są 3 dniowe włosy i dlatego ich więcej ale każdy stracony włos dobija.
UsuńTeż taki kryzys niedawno miałam :( nic fajnego i demotywuje jak cholera jeśli mogę się tak wyrazić. Trzeba przeczekać :( btw Bardzo sympatyczny blog, i ładny graficznie :)
OdpowiedzUsuńdziękuję :3
Usuńteż miałam taki czas, i zastanawiałam się o powrocie do silikonów, ale postanowiłam poczekać i dobrze bo teraz wyglądają najlepiej w moim życiu ;d !
OdpowiedzUsuńMi się po kilku miesiącach zrobił kolejny kryzys. Przejdzie, musi! :)
OdpowiedzUsuńJa miałam taki kryzys na wyjeździe, jakby włosy się zbuntowały, ale poprzez świadomą pielęgnacje jest coraz lepiej i nie warto się poddawać :)
OdpowiedzUsuń