Ulubieńcy listopada 2012

Pierwszy raz w historii bloga, ulubieńcy miesiąca! A może i trochę dłuższego okresu, bo część produktów zaczęła być używana już w październiku. 

Po pierwsze kosmetyki. Jak widzicie, kolorówki nie ma, bo ja prawie wcale się nie maluje, a jeśli już to ciągle tym samym. 
Zdjęcia fatalne. Ale lepszych nie będzie, bo w Gdańsku ciemno i zimno. 

1. Ziaja bloker - nie jest moim najulubionym produktem, po prostu tak stanął do zdjęcia. Działanie podobne do produktu z tej samej kategorii a zupełnie innej półki cenowej. Kosztuje niecałe 9 zł i jak na tą cenę jest naprawdę dobry. Poleciłam go też mojej mamie, jest bardzo zadowolona. 

2. Ziaja, naturalna oliwkowa maska do włosów. Mój jesienny zabezpieczacz końcówek. Nie stosowałam tej maski nigdy na całe włosy, ma dosyć wysoko silikon i niespecjalnie bogaty skład. Ale dlatego świetnie nadaje się do zabezpieczania końcówek, które jednocześnie są miękkie i pokryte silikonową warstewką ochronną.

3. Lip Smacker. Mam wersję o smaku fanty winogronowej i kojarzy mi się z zeszłorocznymi wakacjami i smakiem Fanta Uva. A z racji zbliżającej się zimy i ciągle suchych ust musiałam wyciągnąć cały pomadkowy arsenał.

4. ZSK - Naturalny olejek grapefruitowy. Mam fazę na ten zapach i już. Wczystko pachnie grejpfrutami. Moje włosy, ja, odkurzacz, pokój. Pewnie niedługo mi przejdzie, na rzecz cynamonu. 

5. Safari, Trendy Colour, nr 44. Prawie cały miesiąc gościł na moich paznokciach, nie wiem czemu, spodobał mi się. Jeśli chodzi o trwałość, to niestety z tym jest już gorzej, ale nic nie wytrzymuje na moich paznokciach więcej, niż 2 dni.

6. Soraya, Morelowy peeling oczyszczający - długo leżał przeze mnie zapomniany, bo nie lubiłam efektu, jaki zostawia na skórze, czyli ściągnięcie po SLES. Ale znalazłam na niego sposób i od tej pory regularnie używam. 

7. Eveline, odżywczy balsam do ciała z bioolejkiem arganowym. Opakowanie zawiera aż 500 ml balsamu a kupiłam go w biedronce w bardzo okazyjnej cenie. Ma świetny zapach, a i działanie bardzo przyjemne. W dodatku jest wydajny. Co prawda ma w składzie jeden silikon, ale minusów z tym związanych nie zauważyłam. 

8. Cece Med, Szampon przeciw wypadaniu włosów. Ten szampon, mimo obecności silnych detergentów w składzie zawsze sprawiał, że moje włosy były wyjątkowo miękkie. Co do wypadania włosów, nie mogę nic powiedzieć, bo nie używam go regularnie. Ale ma w sobie coś, co sprawia, że bardzo go lubię, mimo, że to zwykły szampon. 

Wybrane kosmetyki będą miały swoją recenzję na blogu. Podejrzewam, że już niedługo. Macie jakieś życzenia, co do kolejności recenzji? 

Po drugie, smaki. Cały miesiąc jem pierogi od mamy, to znaczy dziś je zjadłam i nie ma :(. Ale kocham te pierożki i na zawsze będą moimi ulubionymi. 

Nie ma jesiennej herbaty bez odpowiedniego soku malinowego. Na razie smakuje ten i spełnia swoją funkcję idealnie :D. 

Ulubiona piosenka - mój last.fm twierdzi, że była to:

Lubicie takie wpisy? Bo ja lubię czytać ale sama wahałam się, czy mam tu coś takiego wrzucać. 

Przypominam też o trwającym na blogu ŚWIĄTECZNYM ROZDANIU.