Jestem przeokropnym zmarzluchem i musiałam wypracować sobie kilka sposobów żeby przetrwać zimę. Najlepszym jest oczywiście zakopanie się w łóżku na cały dzień. Ale mam też kilka innych.
W dodatku zepsuł mi się zasilacz do laptopa, jestem skazana na komputer mojego chłopaka. Nie potrafię przestawić się na jego klawiaturę, jakaś specjalna, dla graczy i wszystko piszę godzinami.
1. Gorące napoje
Herbata z sokiem malinowym lub imbirem, gorąca czekolada z piankami marshmalows albo grzane piwo (tu mój przepis). Proste w przygotowaniu i skutecznie rozgrzewają.
2. Termofor
Rok temu wygrałam termofor owieczkę i do tej pory się z nim nie rozstaję. Polecam taki zakup każdemu zmarzluchowi. Nalewasz do niego gorącej wody a ciepło trzyma do rana.
3. Kieszonkowe ogrzewacze
Ja swój zakupiłam w Empiku, za 5zł. Najlepiej kupić 2, po jednym do każdej kieszeni. Gdy na zewnątrz zmarzną nam łapki wystarczy zgiąć blaszkę znajdującą się wewnątrz a roztwór zacznie się krystalizować. Wytworzy się przy tym pewna ilość ciepła, która utrzyma się przed kilkanaście minut, do pół godziny. Po użyciu należy taki podgrzewać umieścić we wrzątku lub wsadzić do mikrofali. Po takim zabiegu jeszcze dłużej trzema ciepło, więc najlepszą opcją jest rozpuszczenie podgrzewacza przed wyjściem z domu a w drodze powrotnej ściśniecie blaszki.
4. Ciepłe, pikantne posiłki.
Najlepiej jest rozgrzewać się od wewnątrz. A nic nie rozgrzewa lepiej od ostrych, intensywnych przypraw. Chili, pieprz, imbir i cynamon sprawią, że każda potrawa stanie się dobrym, zimowym obiadem. Leczo z chili czy zupa meksykańska to moje ulubione zimowe rozgrzewacze.
5. Gorące kąpiele
Częste kąpiele w gorącej wodzie nie należą do najzdrowszych, ale gdy wracamy do domu bardzo zmarznięte można sobie pozwolić na takie szaleństwo. Dolewamy do wanny ulubiony olejek do kąpieli, najlepiej o słodkim zapachu, zapalamy świecę zapachową i relaksujemy się. Po takiej kąpieli najlepiej od razu wejść do łóżka i zasnąć w ciepełku.
6. Grube ubrania
Sprawa niby oczywista, ale ja nie cierpię nosić zimowych ubrań. Są grube, krępują ruchy, wyglądam w nich jak słoń. Staram się radzić sobie z tym wybierając ciepłe kolory i ciekawe wzory. Najlepszą tkaniną jest wełna, ale niestety nie mogę jej nosić - gryzie mnie i miejsca w których dotyka skóry są zaczerwienione.
A jak wy radzicie sobie z chłodem? A może go nie odczuwacie tak dotkliwie, jak ja? Chętnie dowiem się jakie macie sposoby na walkę z zimową aura.
muszę sobie zakupić taki termofor, a gorące kąpiele uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńgorące napoje i gorące kąpiele to moje ulubione sposoby na chłód :)
OdpowiedzUsuńJa jestem zmarźluchem nocnym, tj. marznę jak śpię, moje sposoby? Spanie w skarpetkach frotte + jakaś dobra duszyczka, która ogrzeje (czyt. małżonek) :D
OdpowiedzUsuńTeż mam taki nocny ogrzewacz ;)
UsuńOgrzewacze do łapek są świetne :)
OdpowiedzUsuńohh ja też zmarzluch straszny
OdpowiedzUsuńna szczęście chociaż w domu mam ok 25 st i dobrze miiiiiiiiiii ;)))
przytulanie się do TŻ wystarcza :D
OdpowiedzUsuńA jak nie ma go w domu?
UsuńTe pianki wyglądają Mmmm i mniam i omnomnom :D
OdpowiedzUsuńGorąca czekolada jest wspaniała :)
OdpowiedzUsuńZapraszam Cię na mojego bloga jeśli masz ochotę :)
the original source dolabuy dior Read Full Report replica gucci blog here dolabuy hermes
OdpowiedzUsuń